Od lat mam w domu dwie wagi łazienkowe Xiaomi oferujące analizę składu ciała. Generalnie jestem z nich zadowolony ale trochę przeszkadza mi sama aplikacja do ich obsługi. Skuszony gdzieś tam wyświetlająca się na allegro reklamą postanowiłem kupić wagę marki Tefal. Marka budząca moje zaufanie bo mam wagę kuchenną czy też inne jej sprzęty także wzięłem. 
   Fajny wygląd, nietypowy bo czerwono podświetlony wyświetlacz, kompaktowe rozmiary, bardzo ładnie zaprojektowana aplikacja. Pokazuje też więcej parametrów niż wagi Xiaomi - bo oprócz masy kości, ilości wody w organizmie, masy mięśni, bmi, ogólnego poziomu tłuszczu i tłuszczu trzewnego także tłuszcz podskórny - czego Xiaomi brak. 
   Jednak niestety na tej wadze średnio można polegać. Ja wiem, że zaraz ktoś może mi zarzucić, że takie wagi to zabawka i w ogóle nie ma co patrzeć na ich wskazania, jednak na przestrzeni czasu są one w stanie wskazywać jakiś trend. Średnio jednak z tym Tefalem o wyznaczanie trendów. Podczas gdy waga z dnia na dzień potrafi wahać się nawet o 1,5kg to o ile sam pomiar wagi jest w obu wagach ok to tefal potrafi mi np. pokazać, że z dnia na dzień straciłem 3kg masy mięśniowej lub też w ciągu tygodnia moje wahania poziomu tkanki tłuszczowej wynosiły +/- 6%. Są to wartości właściwie nierealne i jak dla mnie raczej dyskwalifikują ten produkt.

Testowane przeze mnie wagi to 

Tefal goodvibes life bm9600
   

Xiaomi S400
   

Położona przy trasie S8 z Warszawy do Katowic, mocno ukryta za ekranami dźwiękochłonnymi Karczma u Wodnika to miejsce, które naprawdę zasługuje na odwiedziny czy to w podróży czy też celową wizytę na obiad. Byliśmy tam dwukrotnie, choć mamy raptem 3km ale jakoś do tej pory się nie składało.
   Przesympatyczna obsługa, jedzenie, jak na standardy restauracyjne, podane za każdym razem w kilka minut. Gorące, pachnące, pyszne. Niezależnie na co się skusicie - czy będzie to kotlet po Mszczonowsku, golonka czy też bitki - na pewno się nie zawiedziecie.
   Ja gorąco polecam