Mam taką sytuację, że mieszkam w lesie i mam 5 psów, które biegają sobie po dworze do woli ale normalnie żyją z nami w domu tak więc sprzątanie to u nas syzyfowa praca. Kilka lat temu kupiliśmy Roobme...ale nie dawała rady. Ganianie z odkurzaczem na kablu, mega niewygodne, tak więc w naszym domu zagościł odkurzacz bezprzewodowy. 

   1szy był Philips XC8149/01. W czasie kiedy wybierałem co kupić, niespecjalnie przekonywał mnie Dyson, wydawał się przereklamowany, jakiś taki dziwnie kolorowy a Philips to od lat marka sprawdzona, pewna, rzetelna. No i to był dobry wybór. W ciągu 3 lat dość intensywnego użytkowania miał jedną awarię, która niestety wystąpiła już po upływie gwarancji. Koszt naprawy 700zł. Tak więc zakup + naprawa w okresie 3,5 roku = koszt 2800zł. To by było tyle o kosztach. A opinia użytkowa ? Nie jest to najmocniejszy sprzęt ale wystarczający do bieżącego sprzątania, podświetlenie elektroszczotki robi robotę a po takim okresie nawet wbudowany akumulator jeszcze pozwala na kilkadziesiąt minut sprzątania. Bardzo wygodny, poprawny sprzęt. To za co go bardzo cenię to solidność wykonania...pomimo wielu lat dość intensywnego użytkowania nic się nie połamało, niczego nie trzeba było wymieniać poza oczywiście tą jedną awarią silnika. Także mogę go polecić.

   Po 3 latach od zakupu Philipsa, stwierdziliśmy, że może fajnie byłoby mieć drugi taki odkurzacz na parterze (bo Philipsa razem z wieszakiem zamontowałem na piętrze). Ponieważ od jakiegoś czasu kupuję elektronarzędzia akumulatorowe marki Ryobi to postanowiłem wziąć odkurzacz z tej firmy. Internetowe opinie też w sumie niezłe tak więc zagościł u nas model RSV18X-1X40G. No i teoretycznie nie ma się do czego przyczepić, fajne, że ma wymienny akumulator, fajne że można go po prostu postawić w pionie i stoi a nasz stary Philips tego nie umie, fajne bo ma podświetlenie.

   Sprząta jak powinien ale... elektroszczotka, która jest w tym zestawie jest jakby do wszystkiego ale do niczego. Producent nie definiuje rodzaju powierzchni do której ta szczotka ma służyć więc teoretycznie jeset ona multikulti jak u Philipsa. Tylko niestety  sprzątając twarde podłogi człowiek ma wrażenie, że je uszkadza bo szczotka dziwnie po nich szoruje a w przypadku dywanów, bardzo często potrafi się po prostu zaciąć no i dupa...

  Widziałem, że nowsze modele mają inny rodzaj szczotki, taką dwurolkową nazwaną "Anti Tangle" i może to spisuje się lepiej ale ja nie jestem przekonany czy chcę wydać cztery stówy na elektroszczotkę, której nie jestem pewien. Także podsumowując, Ryobi jest dla mnie lekkim rozczarowaniem choć cena to połowa Philipsa.

   No i dochodzimy do Dysona. Przez 2 tygodnie miałem okazję testować Dysona w wersji V15 Detect. Tu mamy jasną informację. 2 elektroszczotki - ta z laserem - do podłóg twardych, ta druga jest multifunkcyjna ale nie ma lasera. Fajnie się ten odkurzacz prowadzi, laser bije na głowę ledowe podświetlenie Philipsa czy Ryobi. Mam też wrażenie, że sprząta lepiej, że jest mocniejszy. Po testach V15 Mikołaj doręczył nam "następcę" a właściwie model z trochę innej serii czyli Dyson Gen5detect. Nie wiem tak naprawdę znów czemu Dyson tak miesza bo różnice między tymi dwoma są kosmetyczne. Gen5 jest odrobinę mocniejszy i nie ma przycisku, który trzeba trzymać podczas odkurzania. To usunięcie przycisku to nie wiem czy najlepsze rozwiązanie ale po prostu tak jest, że klika się raz żeby włączyć, a później drugi żeby wyłączyć. 

   Jak dla mnie każdy z tych odkurzaczy ma swoje plusy i minusy...Dyson sprawia wrażenie najdelikatniejszego ze względu na plastiki, ale za to sprząta najlepiej, Philips jest prawie niezniszczalny ale jest słabszy i ma niewymienną baterię, Ryobi - wymienna bateria, zgodność z innymi narzędziami ale elektroszczotka to porażka.

           

   Podobno najlepsza klawiatura do pracy biurowej i w sumie mogę się zgodzić, wygodna, niski skok klawiszy a jednocześnie dośc przyjemny klik, wszystkie klawisze, których potrzebujemy i klawiatura numeryczna. Jeśli dodamy do tego czujnik zbliżeniowy i super podświetlenie to wydaje się, że jest to produkt idealny. Dodatkowo cenę mamy premium  Ale produkt idealny nie jest.
   Jakiś zjeb w Logitechu wymyślił, że na rynek europejski wypuścimy model z pokracznym enterem i krótkim lewym shiftem...Enter enterem i nie przeszkadza, ale ten shift...no kur.a. Człowiek jakąś gimnastykę lewym małym palcem musi przechodzić za każdym wielkim znakiem.
   Generalnie klawiaturę mogę polecić bo jest świetna ale za ten shift to bym człowieka wywalił z roboty. Zobaczcie zresztą jak wygląda po 1,5 roku korzystania.

Klawier itself

   
i ten shift nieszczęsny