Zegarków Garmina używam od zawsze. Nooo prawie...bo od Fenixa 3 tak więc kilka sztuk już miałem i parę lat z marką jestem mocno zaprzyjaźniony. Kilka miesięcy temu wymieniliśmy mojej Małżonce Fenixa 6 na Epixa Pro Gen 2...No i przepadłem. Zakochałem się w tym amoledowym wyświetlaczu. Niestety Fenixy takowego nie miały. Biłem się z myślami czy zamienić, świetnego bądź co bądź, Fenixa 7X Saphhire Solar na Epixa gdy do sieci zaczęły przebijać informacje, że Fenix 8 będzie miał właśnie amoleda. Tak więc poczekałem i mam
Moja wersja to Fenix 8 Sapphire Tytan 51mm, z pomarańczowymi akcentami (pasek/osłonka czujników). Cóż mogę powiedzieć. Garmin po raz kolejny udoskonalił to co wydawało się produktem skończonym i już nie do poprawy. Tak naprawdę mogli sobie darować wsadzanie głośnika i mikrofonu, wystarczą nowe przyciski (ulepszona wodooporność) i ten bajeczny wyświeltacz. Dodali jeszcze sporo zmian w oprogramowaniu ale jest to raczej ewolucja niż rewolucja i każdy kto miał kiedyś Garmina odnajdzie się tu bez problemu. Zegarek ma lepszy dotyk, jest jakby szybszy i bardziej responsywny niż 7ka choć podobno większość elektroniki jest ta sama. Nie wiem...aż tak się nie wgłębiałem tak czy inaczej jest po prostu super
To na co chciałbym zwrócić Wam uwagę to fakt, że tytanowe wersje bez DLC (powłoka Diamond Like Carbon) dość łatwo się rysują. Ten szczegół najczęściej jest pomijany w pełnych ochów i achów recenzjach i testach Garminów. Szkoda, że nie wypuścili wersji stainless steel z amoledem. Tymczasem jeśli nie chcemy wersji z DLC (czarno/czarna/szara), tylko taką trochę jaśniejszą to lądujemy z dość miękkim tytanem, dużooooo mniej odpornym niż np. stosowany przez Apple w Apple watch.
Tak czy inaczej, dla mnie bomba i uważam zegarek za absolutny sztos...choć ten tytan mógłby być lepszy no i cena odrobinę niższa Kwestie ceny zapewne zweryfikuje rynek i promocje ale jak ktoś jest świrem jak ja...no to nie ma przebacz
Moja wersja to Fenix 8 Sapphire Tytan 51mm, z pomarańczowymi akcentami (pasek/osłonka czujników). Cóż mogę powiedzieć. Garmin po raz kolejny udoskonalił to co wydawało się produktem skończonym i już nie do poprawy. Tak naprawdę mogli sobie darować wsadzanie głośnika i mikrofonu, wystarczą nowe przyciski (ulepszona wodooporność) i ten bajeczny wyświeltacz. Dodali jeszcze sporo zmian w oprogramowaniu ale jest to raczej ewolucja niż rewolucja i każdy kto miał kiedyś Garmina odnajdzie się tu bez problemu. Zegarek ma lepszy dotyk, jest jakby szybszy i bardziej responsywny niż 7ka choć podobno większość elektroniki jest ta sama. Nie wiem...aż tak się nie wgłębiałem tak czy inaczej jest po prostu super
To na co chciałbym zwrócić Wam uwagę to fakt, że tytanowe wersje bez DLC (powłoka Diamond Like Carbon) dość łatwo się rysują. Ten szczegół najczęściej jest pomijany w pełnych ochów i achów recenzjach i testach Garminów. Szkoda, że nie wypuścili wersji stainless steel z amoledem. Tymczasem jeśli nie chcemy wersji z DLC (czarno/czarna/szara), tylko taką trochę jaśniejszą to lądujemy z dość miękkim tytanem, dużooooo mniej odpornym niż np. stosowany przez Apple w Apple watch.
Tak czy inaczej, dla mnie bomba i uważam zegarek za absolutny sztos...choć ten tytan mógłby być lepszy no i cena odrobinę niższa Kwestie ceny zapewne zweryfikuje rynek i promocje ale jak ktoś jest świrem jak ja...no to nie ma przebacz
POLECAM
ps. Trochę miałem problem z wyborem działu bo przecież Garmin Fenix to nie do końca zegarek czy smartwatch a bardziej jednak komputer sportowy więc może powinnien wylądować w dziale Sport. No cóż...jest tuta
GARMIN TAKE MY MONEY
a tu unboxing na insta https://www.instagram.com/p/DA4Vcv5J3Ce/
----
pozdr.
n.
pozdr.
n.